Rodzic – trener – otoczenie to tercet mający największy wpływ na rozwój młodych sportowców. Szczególnie istotna jest tutaj rola rodziców, którzy poświęcają najwięcej czasu i uwagi dzieciom. Co ciekawe, znaczenie działań podejmowanych przez rodziców jest często bagatelizowane przez samych trenerów. A to duży błąd! Nadmierna presja ze strony rodziców i otoczenia zawodnika mogą zniweczyć trud wkładany w każdy trening.
Presja zabija kreatywność
Kreatywność to podejmowanie niekonwencjonalnych decyzji w zaistniałej sytuacji w jak najkrótszym czasie tak, aby była najbardziej efektywna.
Często spotykam się z sytuacjami na turniejach, meczach czy grach treningowych gdzie rodzice, jak również trenerzy wywierają ogromną presję na najmłodszych przez co zabijają kreatywność. Jeżeli dziecko słyszy z boku boiska „podaj”, „strzelaj”, „prowadź piłkę” itp. to pozbawione jest ono możliwości subiektywnej oceny sytuacji boiskowej oraz podjęcia decyzji czy ma podać, strzelić lub prowadzić piłkę.
Każdy chce najlepiej dla swojej pociechy czy zawodnika, ale krzycząc z boku nie dajemy dziecku się zastanowić i samemu rozwiązać problem, który zaistniał na boisku, lecz sterujemy nim jak piłkarzem z FIFY. Prawdopodobnie, gdy trenera/rodzica zabraknie za linią boczną, wtedy zobaczymy inny obraz gry danego zawodnika – najczęściej będziemy słyszeć opinię, że dane dziecko zagrało słabiej niż zawsze. W fazie gry u najmłodszych zawodnik powinna dominować swoboda w podejmowaniu decyzji, a sama nauka musi przebiegać na zasadzie prób oraz błędów gdzie jego kreatywność będzie się rozwijała.
Wynik czy rozwój?
Większość trenerów i rodziców bardzo mylnie uważa, że wynik oznacza rozwój oraz progres u dziecka. Nie interesuje ich, w jakim stylu wygrała jego drużyna, jak grał czy tworzył sobie przestrzeń do działań indywidualnych tak, aby miał jak największą szanse na podjęcie prawidłowej decyzji w zaistniałej sytuacji boiskowej.
Bardzo rzadko słyszę na turniejach czy meczach komunikat od trenerów, czy rodziców zza linii bocznej „odbierz piłkę” za to najczęściej „wybij piłkę” gdzie jest to tylko sygnał, że interesuje nas tylko i wyłącznie wygrana a nie rozwój. Zawodnik słysząc komunikat „wybij piłkę” nie uczy się grać pod presją przeciwnika tylko pozbywać piłki, a przecież zawodnicy na najwyższym światowym poziomie potrafią świetnie wychodzić spod presji rywala oraz utrzymywać się przy piłce. Kiedy zawodnik ma się tego nauczyć, jeśli nie od najmłodszych lat? Jest to jeden z wielu przykładów, które pokazują jak bardzo rodzice czy trenerzy mylą wynik z rozwojem.
Krytyka czy wsparcie?
Wiele razy spotkałem się z sytuacją, gdzie rodzic krytykuję grę swojej pociechy przy wszystkich, krzycząc i mając pretensje jak on mógł postąpić tak a nie inaczej w danej sytuacji boiskowej. Jak możemy wymagać od dziecka wszystkich prawidłowych działań boiskowych i zerowego współczynnika błędów w meczu, jeżeli dorośli zawodnicy na najwyższym poziomie w każdym meczu popełniają liczne błędy – niecelne podanie, stratę piłki czy przegrany pojedynek. Najmłodsi powinni dostać jak największe wsparcie od rodzica, który nie komentuje oraz nie krytykuje jego gry.
Po przegranym meczu należy pocieszyć i dać komunikat np. świetna gra, jestem z Ciebie dumny. Takie zdanie podniesie na duchu i da mu motywację, aby dziecko wracało na boisko z uśmiechem, cieszyło się grą, nie przejmowało przegraną, która jest częścią sportu oraz rozwoju. Większość dzieci przywiązuje uwagę do pochwał i krytyki padających ze strony najbliższych, dlatego należy uważać na to, co się mówi i czego wymaga, aby zapobiec sytuacji, przez którą młody zawodnik zdecyduje zaprzestać grania w piłkę nożną. Naukę i szkolenie swojej pociechy powinniśmy pozostawić trenerowi, który posiada kwalifikacje do pracy z dziećmi, natomiast rodzic jest od wspierania oraz podtrzymywania pasji swojego dziecka w tym co kocha robić.
Komunikacja na linii trener – rodzic
Zazwyczaj jest tak, że rodzic posiada wizje kariery i rozwoju swojej pociechy, natomiast trener swój plan działania na rozwijanie poszczególnych zawodników oraz całej drużyny. Bardzo często spotykam się z sytuacją, w której po meczu zawodnik idzie do rodzica i dostaje wskazówki oraz uwagi jak ma grać, co robić i jak postępować na boisku. Niestety często są one przeciwne do założeń postawionych przez trenera. Jeżeli dziecko dostanie przeciwne informacje wtedy jest to podważanie autorytetu trenera oraz jednoznacznie nie zgadzanie się z tym, czego trener uczy i wymaga na boisku od zawodnika. Dziecko uczęszczając na trening, turniej czy mecz będzie mniej słuchało trenera, odbierać jako atak oraz wymagania innych założeń meczowych, niż te które dostało od rodzica w drodze na turniej/mecz/trening.
Rodzic jeżeli ma jakiekolwiek wątpliwości co do sposobu, w jaki trener rozwija jego dziecko, czego od niego wymaga i jak szkoli powinien udać się na rozmowę z nim aby dojść do porozumienia oraz obrać wspólną wizje rozwoju młodego piłkarza. W ten sposób zawodnik będzie czerpał jak najwięcej z rad wykwalifikowanego opiekuna na treningu a rodzic z postępów swojej pociechy.
Podsumowanie
Podsumowując drogi rodzicu oraz trenerze! Chcąc wychować mistrza należy mu dać możliwość popełnienia błędu, podejmowania samodzielnych decyzji na boisku, pomagać w podnoszeniu umiejętności piłkarskich oraz wspierać po porażkach. Iker Casillas powiedział w jednym z wywiadów:
„Popełniłem 300 błędów w karierze. Przegrałem prawie 200 meczów. 257 razy zaufano mi abym wybronił spotkanie i nie udało mi się. Raz za razem zawodziłem, ale nigdy się nie poddałem i właśnie dlatego odniosłem sukces”.
Ten cytat pokazuje jak ważną i nieodłączną częścią sportu oraz rozwoju sportowca jest porażka. Dlatego zawsze stawiajmy na pierwszym miejscu naukę oraz szkolenie, a na samym końcu wynik u najmłodszych zawodników. Wynik powinien być istotny, gdy zawodnik będzie wchodził do seniorskiej piłki, ponieważ tam liczy się wynik. Natomiast w niższych kategoriach wiekowych (w szczególności u najmłodszych) najważniejszy i priorytetowy jest rozwój oraz nauka. Bez tego nie wychowamy zawodników klasy światowej. Równie ważną jak i najlepszą rzeczą jaką może dostać dziecko w tym okresie jest wsparcie, bez tego jego pasja będzie z czasem malała. Uśmiech przed i po treningu/meczu powinien być wyznacznikiem czy dajemy jak najlepsze warunki do rozwoju pasji u najmłodszych. Presja zabija pasję, a przecież chcemy aby u dzieci była obecna jak najdłużej.
Poradnik dla rodzica
1) Nigdy nie kieruj się wynikiem, wynik ma przyjść dopiero gdy będzie w wieku seniora.
2) Nie dawaj błędnych komunikatów, zamiast wybij piłkę powiedz odbierz piłkę.
3) Nie kieruj decyzyjnością oraz działaniami dziecka na boisku, daj mu swobodę w podejmowaniu decyzji na zasadzie prób i błędów aby rozwijał kreatywność.
4) Presja zabija pasje więc nie wytwarzaj jej!
5) Nie podważaj autorytetu trenera.
Autor artykułu
Daniel Kubaczka, 22 lata, Pracuje w Rekordzie Bielsko-Biała, który posiada certyfikat złotej gwiazki. Student uczelni – Wyższa Szkoła Edukacji w Sporcie- Wychowanie Fizyczne. Idolem trenerskim jest Jurgen Klopp. Zainteresowania: Piłka nożna, dietetyka przygotowanie motoryczne oraz kulturystyka. Moim celem jako trenera jest pomaganie zawodnikom aby stawali się lepszymi graczami oraz ludźmi.
Jako trenerem stwierdzam, że rodzice są największym problemem w treningu młodego sportowca. Pomijam fakt presji itd. Rodzice bardzo aktywnie chcą brać udział w treningu dzieci, często na treningach wtórując dziecku, co przeszkadza trenerowi. Dziecko przy rodzicu, który jest obecny na każdym treningu, zachowuje się zupełnie inaczej. My stawiamy na zasadę, że “wyganiamy” rodziców z sali, aby nie tworzyć niepotrzebnych napięć. Nie każdy rodzic to rozumie, ale w sytuacji, gdy wszyscy rodzice wychodzą, to najczęściej też usuwa się z sali.