Jakub Bokiej: W Anglii są ludzie bardziej otwarci niż w Polsce

Jakub Bokiej mimo młodego wieku ma już na swoim koncie pracę m.in. w Leeds United oraz w Manchesterze City, gdzie zresztą działa do dzisiaj, pełniąc w klubie “The Citizens” funkcję skauta. Oprócz tego, Bokiej posiada również własną akademię piłkarską – Polish Football Academy, co biorąc pod uwagę jego młody wiek, może budzić spore wrażenie. Czym zdaniem Bokieja najbardziej różnią się trenerzy angielscy od naszych rodzimych szkoleniowców? Na co zwraca uwagę podczas obserwacji zawodników? Odpowiedzi na te i inne pytania, poznacie w rozmowie ze skautem Manchesteru City!

Jakub Bokiej trener piłkarski

Trening Dzieci 2.0: Kuba, na początek zdradź nam może jak Ty to wszystko potrafisz ze sobą pogodzić. Funkcja skauta w Manchesterze City i szefostwo we własnej akademii, to spore wyzwanie, nie uważasz?

Jakub Bokiej: Robię to wszystko z pasji i niewiele rzeczy na świecie potrafi mnie bardziej ucieszyć, niż podpisanie kontraktu przez jednego z graczy, którego obserwowałem, z profesjonalnym klubem. Jeśli chodzi o akademię, to mam dużą frajdę z możliwości monitorowania postępów, jakie robią moi zawodnicy. Lubię im pomagać i bardzo się cieszę, że wyróżniający się zawodnicy, trafiają później do profesjonalnych klubów, gdzie mają szansę zrobić karierę.

TD 2.0: Na co zwracasz szczególną uwagę podczas obserwacji zawodników?

JB: To pytanie często pojawia się podczas wywiadów ze mną, jednak trudno jest mi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na nie. Na pewno cenię sobie jakość i szybkość podejmowania decyzji przez danego zawodnika. Zwracam również uwagę na takie aspekty jak reakcja na sytuacje kryzysowe oraz koncentracje zawodnika na przestrzeni całego spotkania. Równie istotne są oczywiście także walory dynamiczne. Wszystko tak naprawdę zależy od danego przypadku, bowiem zupełnie inaczej ocenia się przyszłego środkowego obrońcę, a inaczej napastnika, czy bocznego pomocnika.

TD 2.0: Czy widziałeś w ostatnim czasie jakieś potencjalne talenty, które mogą w przyszłości zostać gwiazdami światowego formatu?

JB: Niektórzy gracze mają fantastyczne umiejętności, jednak ilość zmiennych, które finalnie będą miały wpływ na to, czy dany gracz zrobi karierę, czy nie, jest bardzo duża. Mam swoje typy wśród moich podopiecznych i zawodników, których obserwuje, jednak nie chciałbym tutaj zapeszać i rzucać jakimiś nazwiskami.

treningi piłki nożnej

TD 2.0: Przed dołączeniem do Manchesteru City, miałeś okazję pracować m.in. w Leeds United. Możesz co nieco opowiedzieć o swoich doświadczeniach i przeżyciach z tego klubu? Czego się tam nauczyłeś i jaki moment spędzony w Leeds najlepiej wspominasz?

JB: To pierwszy profesjonalny klub, który dał mi szansę rozwoju, dlatego też zawsze będę się wypowiadał o tym miejscu z wyjątkowym szacunkiem. Domyślam się, że władzom klubu nie było łatwo mi zaufać i postawić na 19-latka z Polski. Jestem jednak bardzo wdzięczny za szansę, jaką tam otrzymałem. Zobaczyłem jak ten klub funkcjonuje od podstaw i do dzisiaj mamy dobrą relację z Mateuszem Boguszem i Mateuszem Klichem. Cały klub, jak i ludzi w nim pracujących wspominam z dużym sentymentem i życzę im jak najlepiej.

TD 2.0: Jak wygląda teraz Twój typowy dzień pracy w Manchesterze City?

JB: W tygodniu zdarza mi się obejrzeć nawet kilkanaście meczów, gdzie obserwuje poszczególnych zawodników. Często bywam w klubie, aby mieć pewność, jaką siłą dysponujemy w danym roczniku i jakich wzmocnień potrzebujemy. Oprócz tego odbieram rzecz jasna dziesiątki telefonów i często odpowiadam na maile. Sporo pracy mam także przy moim autorskim projekcie – Polish Football Academy, gdzie do ogarnięcia jest sporo bieżących spraw.

TD 2.0: Jak układa Ci się współpraca z zarządem klubu i innymi trenerami, czy też rodzicami Twoich podopiecznych?

JB: Wydaje mi się, że jestem osobą bardzo kontaktową. Zawsze lubię zapytać kolegów po fachu, jak ich zdrowie i życie. Z niektórymi rodzicami dodatkowo mam również kontakt często na stopie koleżeńskiej, zachowując oczywiście wszelkie proporcje. Szanujemy się, darzymy się sporym zaufaniem i wspólnie dążymy do celu.

TD 2.0: Wracając do rodziców – czy w Anglii, podobnie jak w naszym kraju, istnieje problem “kibicujących rodziców”?

JB: Anglia pod tym względem niczym się nie różni od innych krajów. Wydaje się, że jest to już nieodłączny element futbolu młodzieżowego. Dopóki rodzice nie przeszkadzają, a tylko i wyłącznie dopingują swoje pociechy, to jest to rzecz jasna do zaakceptowania. Rola rodzica w wychowaniu piłkarza jest ogromna, często kluczowa, ale każdy rodzic powinien wiedzieć, jaką rolę ma do odegrania. 

TD 2.0: Jak porównasz pracę trenera za granicą do tej w Polsce? Jakie największe różnice dostrzegasz w warunkach, podejściu i tak zwanym mentalu?

JB: Praca trenera niezależnie od kraju jest wymarzonym zawodem, dającym wiele satysfakcji. Być może dzięki lepszej organizacji i ilości ludzi, którzy pracują na końcowy sukces trenera i kilku innym zmiennym, praca ta za granicą jest delikatnie łatwiejsza i zarazem bardziej efektywna. W Anglii przede wszystkim imponuje mi otwartość ludzi pracujących w piłce i duża chęć dzielenia się wiedzą. Inni trenerzy są niezwykle profesjonalni i mają sporą wiedzę, dzięki czemu można się od nich wiele nauczyć.

TD 2.0: A czym najbardziej różni się samo szkolenie w porównaniu do metod stosowanych w naszym kraju?

JB: Największa różnica jest, jeśli chodzi o personalia – ilość zatrudnianych ludzi w klubach, mam tutaj na myśli trenerów, skautów, analityków, trenerów od przygotowania motorycznego itp., których jest o wiele więcej niż w Polsce. Niektóre kluby mają nawet działy skautingu, które szukają nie tylko piłkarzy, ale też nowych pracowników dla klubu. Na pewno też ośrodki treningowe, przygotowanie boisk i jakość szkolenia są na delikatnie wyższym poziomie.

treningi piłkarskie

TD 2.0: Jak pandemia koronawirusa wpłynęła na Ciebie i Twoją codzienną pracę?

JB: Ostatnie miesiące były bardzo trudne, wszystko stanęło w miejscu i ciężko mi się żyło bez piłki. Takie momenty dają jednak często też świeże spojrzenie na różne tematy i na to co robisz, dlatego uważam, że przez ten moment na pewno się jakoś rozwinąłem. Teraz na szczęście wszystko powoli wraca do normy, dlatego jestem optymistycznie nastawiony na przyszłość.

TD 2.0: No właśnie, jakie są Twoje plany na przyszłość? Co czujesz, będąc w tak młodym wieku w tak wielkim klubie?

JB: To pytanie troszkę sugeruje, że osiągnąłem w piłce dużo, a to jak na razie błędna teza. Jak kiedyś osiągnę dużo, a mocno w to wierzę, to się do tego ustosunkuje! (śmiech).

TD 2.0: No to właśnie tego z całego serca Ci życzymy. Dziękuję za rozmowę!

JB: Dziękuję bardzo.

Z Jakubem Bokiejem rozmawiał Sebastian Kaniewski.

(Zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum Jakuba Bokieja)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *